Aktualności

Glos Pomorza: 7 lutego 2011 - "Walczy o córki i mówi, że się nie podda

Sterylizacja z narodowosci i jezyka polskiego w XXI wieku - Austria i Niemcy

Artykuł Marzec Polonika 2011 "Nie chce, aby dzieci o mnie zapomnialy"

01.02.2011 Legalna germanizacja. Wyrok w Austrii i w Niemczech. Sąd austriacki pozbawił praw rodzicielskich Wojciecha Pomorskiego

29.01.2011 Artykuł z Rzeczypospolitej " Uczyć po polsku? Nie w Austrii."

18.10.2010 Sam na sam z Jugendamtem - wywiad z Wojciechem Pomorskim na onet.pl

W ostatnim październikowym numerze czasopisma POLONIKA wychodzącego w Austrii, głównym tematem jest problem z Jugendamtem, jaki mają obcokrajowcy zamieszkali w Niemczech i Austrii. Wojciech Pomorski udzielił wywiadu dla POLONIKA, który ukazał się też na Onecie.

Mama, Tata i Jugendamt

Najnowszy artykuł z Miesięcznika "Polonika" na Październik 2010

Tylko po niemiecku

Najnowszy artykuł z Miesięcznika "Region" na Kwiecień 2010

Wyrok w sprawie zakazu języka polskiego

W piątek 8 stycznia 2009 odbyła się w Hamburgu finałowa rozprawa sądowa Wojciecha Pomorskiego (Prezesa Polskiego Stowarzyszenia Rodzice Przeciw Dyskryminacji) przeciwko Jugendamtowi o wydany mu na piśmie zakaz używania języka polskiego podczas spotykania się z własnymi dziećmi.

Pomorski domagał się pisemnych przeprosin oraz odszkodowania 15 tysięcy euro. Powoływano się też na naruszenie polsko-niemieckiego “Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy” z 1991 roku, który gwarantuje mniejszości niemieckiej w Polsce i Polakom w Niemczech możliwość swobodnego “posługiwania się językiem ojczystym w życiu prywatnym i publicznie, dostępu do informacji w tym języku, jej rozpowszechniania i wymiany”.

Sąd w Hamburgu nie zgodził się na odszkodowanie, ponieważ według niego, odszkodowanie w powództwie cywilnym można otrzymać tylko w przypadku ciężkiego naruszenia praw osobistych, jak naruszenie nietykalności cielesnej albo czci.

Wojciech Pomorski uważa, że sąd bał się stworzenia precedensu, który doprowadziłby do serii procesów osób pokrzywdzonych przez Jugendamty w podobny sposób.

- Boją się stworzyć precedens. Jeśli pozwolono by Pomorskiemu rozmawiać z dziećmi w języku polskim, to także osoby innych narodowości, których w Niemczech jest bardzo wiele, będą chciały mówić w swoich językach w trakcie nadzorowanych spotkań z dziećmi – powiedział Pomorski, który zapowiedział również odwołanie się od wyroku do sądu wyższej instancji, a w ostateczności do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Poniżej przedstawiamy rozmowę Marcina Galla z Wojciechem Pomorskim oraz szefami austriackiej organizacji Humanes Recht – Edgarem Neubacherem (ARGE Familienschutz) i Kurtem Essmannem (COURAGE – Zukunft für unsere Kinder) nagraną wczoraj wieczorem, na dzień przed rozprawą.

Przed zakazaniem moim córkom i mnie języka polskiego słowo Jugendamt i patologie dziejące się w Niemczech i w Austrii nie były jeszcze znane. Od czasu zakazu języka polskiego, i ujawnienia faktu, że państwowy urząd niemiecki JUGENDAMT wydał mi najpierw ustnie (nagrana cyfrowo rozmowa) a 2 miesiące później na piśmie (w każdej chwili mogę wysłać zeskanowany oryginał dokumentu z data 29.01.2004) problem stał się znany w Polsce – zaczęły się pierwsze bardzo nieśmiałe, bo temat był w ogóle nie znany polskiej opinii publicznej - publikacje. Sami dziennikarze nie chcieli w to wierzyć, dopiero jasne dokumenty i nagranie robiły swoje i w ich obliczu znikały wszelkie podejrzenia o “antyniemieckość“ i “wymyślanie” problemu. Wtedy opinia publiczna w Polsce dowiedziała się, że nadal w Niemczech stosuje się praktyki znane na terenie Polski z czasów okupacji niemieckiej i porywania dzieci celem germanizacji. Spowodowało to szok trwający i narastający do dziś. Ani dziesiątki programów, publikacji prasowych ani Parlament Europejski nie zatrzymali jeszcze samowoli Jugendamtów, które zostały utworzone w obecnej formie jeszcze w czasach Hitlera. Tym bardziej, że w Niemczech Jugendamty - co dla demokratycznego świata jest szokujące - robią dalej "swoje" w najlepsze.

Od czasu tego zakazu i poinformowania o nim opinii społecznej i w następstwie ujawniania coraz większej liczby przypadków germanizowania dzieci z małżeństw mieszanych (Polka / Niemiec lub Polak / Niemiec) w różny sposób. Ale germanizowania skutecznego. Efekt jest jeden: Polka/Polak traci dzieci i dziecko zapomina języka i kultury polskiego rodzica. Dziecko/dzieci zostaje/-a w ten sposob skutecznie wyobcowane od polskiego rodzica i...staje/-a się Niemcem/-ami. Aby temu zapobiegać i nie być osamotnionym w tak ciężkiej walce z bezprawiem powstało nasze Stowarzyszenie, gdyż podobnych spraw tu w Niemczech jest b.wiele, a ani nasze polskie władze ani nikt inny nam skutecznie nie pomagały.

Tło procesu:

Córki zostały porwane z domu dn. 09.07.2003 przez ich niemiecką matkę - moją byłą żonę. Jugendamt robił wszystko abym się nie dowiedział gdzie przebywają dzieci i była żona oraz "czuwał" nad tym bym nie miał jakiegokolwiek kontaktu z córeczkami, z którymi rozmawiałem w domu po polsku (właściwie tylko przy Niemcach nie znających jez. polskiego rozmawialiśmy w j. niemieckim). Sąd zobowiązał Jugendamt Hamburg Bergedorf do organizowania spotkań z córkami. Gdy z wyrokiem sądu przyszedłem do Jugendamtu Hamburg Bergedorf, urzędnik Martin Schröder - mimo wyroku - zakazał mi rozmawiać z córeczkami w naszym języku. Gdy się nie zgodziłem na taki szantaż, odwołał spotkania i córek nie pozwalano mi pod tym pretekstem widzieć latami, aż całkiem zapomniały języka polskiego. Tym samym państwo niemieckie naruszyło w rażący sposób Traktat Polsko-Niemiecki (Art. 20), zakaz dyskryminacji ze względu na obywatelstwo, narodowość pochodzenie oraz język, wiele innych konwencji i praw człowieka oraz w udowodniony sposób współcześnie zgermanizowało dwójkę polskich dzieci.

Na ogłoszenie wyroku przybędą z Wiednia przedstawiciele licznych solidaryzujących się z nami – organizacją polską - organizacji austriackich oraz niemieckich, wołających od lat by rozwiązano problem Jugendamtów w Niemczech i Austrii, które stwarzają szerokie pole dla patologii i ksenofobii za pieniądze podatników. Przybędą też niektorzy politycy jak Pani Poseł Nelli Arnold-Rokita oraz obserwatorzy MSZ i przedstawiciele polskich jak i niemieckich mediów.

Niektóre linki dotyczące historii sprawy:

Nie mógł rozmawiać z dziećmi po polsku 

Proces o zakaz rozmawiania z dziećmi po polsku 

Zabronili mu mówić po polsku. Chce odszkodowania. 

Prawo do rozmowy po polsku z dziećmi 

Chce odszkodowania za zakaz mówienia z dziećmi po polsku

Polnisch Verboten 

Tylko po niemiecku

Bo mówi po polsku...

Petycja do Europarlamentu

Skarży niemców bo zakazali mu mówić z dziećmi po Polsku

Jugendamt musi pokazać dokumenty

Proces w sprawie konfliktu polskiego rodzica z Jugendamtem

Polak walczy z Niemcami o dzieci 

Niemcy ukryli dokumenty?

Niemcy kradną polskie dzieci

Jak Niemcy kradną polskie dzieci

W obronie polskiej mowy – dyskryminacja, wyrok Sądu Administracyjnego w Hamburgu

Pomorscy walczą o dzieci z niemieckim urzędem

Pomorscy walczą o dzieci